
Witam ponownie w klimatach kropkowych. Tym razem mamy lato i choć pogoda jest bardzo zmienna, temperatury już przeważnie wymuszają łowienie o świcie i wieczorem, środek dnia jest nie do wytrzymania. Pstrągi już potrafią mocniej pobujać kijem, dlatego łowię wyłącznie w górę rzeki. W związku z tym, że w tym sezonie najczęściej chodzę na szczupaki, potrzebowałem odskoczni i weny na kolejny wpis, postanowiłem w tygodniu, po pracy pojechać na najbliższy strumyk w poszukiwaniu kropek choćby na 2 godzinki.