Jak łowić wymiarowe sandacze w grudniu?
Hej,
można obecnie odnieść wrażenie, że sezon spinningowy 2024r powoli się kończy, jednak w moim mniemaniu grudzień to świetny czas na duże i średnie drapieżniki i warto wykorzystać każdą chwilę na próby przechytrzenia tych cwańszych mieszkańców naszych rzek. Generalnie od pewnego czasu nie ciągnie mnie na sandacze, ale te bardzo krótkie dni uniemożliwiają komfortowe łowienie po pracy czegoś innego niż bulwarowe sandacze w Szczecinie. To chyba najczęściej łowiony drapieżnik nocą a streetfishingowe oświetlenie mocno poprawia komfort wiązania agrafki czy znalezienia przynęty.
W tym roku próbuję nieco innego łowienia niż dotychczas. Zmieniłem kij na Westin W4 Finesse 7-21g bo nie cierpię tego monotonnego pukania dużymi gramaturami o dno, a jeszcze bardziej nie widzę siebie z drop shotem. Nie twierdzę, że jest to nieskuteczne, po prostu poprzednie sezony dawały mi setki brań niewymiarowych sandaczy, czasami z większych głębokości, a że ciężko jest się powstrzymać przed dosyć szybkim holem małych zedów, część z nich mogła po prostu nie przeżyć takiego traktowania.
Wędka na sandacze - Westin W4 Finesse T&C 2nd 213cm M 7-21g W436-0712-M
Zasadnicza zmiana mojego prowadzenia kijem do 21g sprowadza się do bardzo wolnej prezentacji gumy na małej główce jigowej. Im szybszy nurt, tym lepiej – taka np "ledwie żywa rybka" jest o tej porze roku dużo ciekawszym kąskiem dla ryb z najlepiej rozwiniętym instynktem łowieckim. Już w końcówce poprzedniego sezonu, zdarzało mi się fajnie połowić np na 9cm Flying Worm od Prerch Professora na 3-gramowej główce, w noc podczas której mało kto zakładał mniej niż 30g, z uwagi na bardzo duży uciąg na naszej Odrze.
Perch Professor Flying Worm 9cm 2g w kolorach PURPLE PEPPER, BIMBER TEA oraz ORIGINAL
W ostatnie tygodnie wyskoczyłem dosłownie kilka razy na godzinkę lub dwie wieczorem i bez trudu prowokowałem do brań głównie wymiarowe ryby. Dwie topowe przynęty z tych wypadów to Easy Shad od Keitecha w rozmiarze 4 cale (choć 4,5 i 5 cali wrzucałem rzadziej, to też mi łowiły) oraz 9cm ShadTeez od Westina. Brania zgodnie z przewidywaniami nie następowały w opadzie i przy samym dnie, ale właśnie w szczycie prowadzenia, dosłownie w momencie w którym przestałem bardzo powoli podnosić szczytówkę kija do góry.
Keitech Easy Shiner 4" 10cm 5g 410T Crystal Shad oraz Westin ShadTeez 9cm 7g BAITFISH P021-017-008
Moim zdaniem, model W4 finesse od Westina jest idealnie opisany z ciężarem wyrzutu, co przy takiej metodzie daje fajne czucie najdelikatniejszego muśnięcia, które początkowo myliłem z trąceniem gdzieś w toni plecionki przez ryby. Asekuracyjnie wcinałem takie sytuacje no i kończyło się to spokojnym holem przyzwoitych jak na brzegowe łowienie ryb. Praca blanku pod rybami to dosłownie poezja. Sandacze o tej porze już trochę nazbierały zapasów i jak na tak mało waleczny gatunek, trochę potrafią się buntować, ale jak do tej pory, ani przez ułamek sekundy nie miałem obawy, że coś może spaść zanim trafi do podbieraka, zwłaszcza że ani razu się nie spieszyłem z holem, żeby zwrócić im wolność bez uszkodzeń wewnętrznych. W przyszłym roku planuję też popływać za wampirami z wody stojącej, a już sprawdziłem, że moja nowa sandaczówka będzie bardzo wygodna do obławiania z belly boat'a.
Podsumowując, ładne sandacze o tej porze roku nieczęsto są w szale żerowania żeby atakować wszystko co się koło nich pojawi, wymagają odrobiny kombinowania nad wodą. Ja swój sposób znalazłem wyciągając wnioski ze swojej wody z poprzednich lat. Jestem przekonany, że ta metoda sprawdzi się nie tylko w mojej okolicy. Naturalniej wygląda osłabiona ofiara spływająca z nurtem niż walcząca z nim 30-40 cm nad wodą, kiedy duże silne drapieżniki dosłownie przyklejają się do dna, żeby oszczędzać energię.
Pozdrawiam, Maciej