Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Łowienie okoni woblerami

2022-08-30
Łowienie okoni woblerami

Lato jeszcze trwa, więc moje w pełni wyposażone woblerowe pudełko to główny przyjaciel okoniowych wypadów. Używam przynęt zarówno odrobinę oldschoolowych, a także najbardziej zaawansowanych technologicznie. Dziś tym drugim chciałbym poświęcić kilka słów i zachęcić Was do ich użycia.

Doskonała prezentacja przynęty, możliwa niemal w miejscu, określenie agresji ławicy czy tez zadziałanie na instynkt to wszystko możemy wykonać właśnie dobrym woblerem. Tym co charakteryzuję wspomniane wabiki to zaawansowane systemy lotne oraz dźwiękowe, a także doskonale rozłożenie obciążenia i wyważenie. Otrzymujemy przynętę, która leci daleko, wabi ryby z dużej odległości i przez odpowiednią pływalność jest łatwa do trafienia przez drapieżniki.

Co wyróżnia nowoczesne woblery okoniowe?

W pierwszej kolejności chciałbym zwrócić uwagę właśnie na pływalność i wyważenie jakie jest w nich zastosowane. Woblery, które są wyposażone w specjalne systemy przesuwającego się obciążenia, podczas rzutu skupiają masę i pozwalają osiągać nieporównywalnie dłuższe rzuty. To coś czego niestety nie znajdziemy u większości klasycznych „cranków”. Poza tym, że rzuca się nimi dalej, to nie mają tendencji do częstego plątania się, skupione obciążenie zamienia naszą przynętę w swoisty pocisk, który stabilnie leci w wybrane przez nas miejsce.

Skuteczna praca woblerów okoniowych 

Wiele z nowoczesnych przynęt twardych jest wyważona w taki sposób, aby po zatrzymaniu dosłownie zawisnąć w toni – to znaczy ma neutralną pływalność (oznaczenie SP). Cecha ta wyróżniania woblery na tle innych przynęt i w określonych warunkach stwarza ogromną przewagę. Woblery to nie tylko szybkie i agresywne łowienie, ale również powolne dłubanie nieaktywnych ryb. Dobre egzemplarze zaczynają pracować natychmiast po ruszeniu z miejsca i wzbudzają zainteresowanie ryb o rożnym stopniu aktywności. Krótkie odskoki i następujące po nim długie zawiśnięcie w toni kusi ryby, a drapieżnikowi, który nie ma ochoty uganiać się za pożywieniem, daje długą szansę na celny atak. Łowiąc w ten sposób uwielbiam prowadzić woblera jednostajnym niezbyt szybkim tempem, a następnie zatrzymać go w miejscu i co kilka sekund przesunąć wędziskiem o dosłownie kilka centymetrów. Jest to zabójczo skuteczna metoda na duże, leniwe ryby lub jeśli łowimy w bardzo mętnych zbiornikach. Odpowiednio rozmieszczone obciążenie to coś co delikatnie zmienia zasady gry i daję wędkarzowi kolejne możliwości na przechytrzenie ryb, jednak to nie koniec dobroci skrywanych wewnątrz tych przynęt.

Czy sygnały dźwiękowe umieszczane w przynętach mogą być skuteczne?

Oprócz nienagannego wyważenia wiele z nich posiada także grzechotkę, a właściwie zestaw kuleczek, które obijając się o siebie podczas prowadzenia wydają dźwięki. Na pytanie jaki z nich działa najlepiej, oczywiście nie da się odpowiedzieć, jednak mogę Was zapewnić, że to działa. Wielokrotnie tylko najmocniejsze „grzechotniki” kusiły ryby do ataku. Moim faworytem jest jednak wobler, który wydaję dźwięki dość subtelne, ale wciąż dobrze słyszalne. Kolejną kwestią, która wręcz wpycha woblery do moich okoniowych pudełek jest ich niesłychana siła przyciągania ryb. Są bardzo skuteczne i dają szansę złowienia ryb zarówno dobrze żerujących, jak i kompletnie nieaktywnych. Wystarczy tylko pokombinować z prowadzeniem. Swoją największą moc ukazują doskonale podczas łowienia osobników, które w danym momencie dobrze żerują. Przez połączenie systemów dźwiękowych w postaci wspomnianych grzechoczących kulek oraz agresywną pracę są dobrze zauważalne dla ryb. W szczególności tych aktywnych, które żerując z łatwością dostrzegają naszego „cranka”.

Zalety nowoczesnego woblera okoniowego

Woblery posiadają jeszcze kilka zalet, ale jedna z nich jest ogromna. Są jedynymi przynętami, które możemy prowadzić w bardzo szybkim tempie na pożądanej głębokości. Jest to nieocenione na łowiskach ciężkich i przełowionych, w których warto podać wabik w sposób nie dający rybom czasu na zastanowienie się. Ta sama zasada obowiązuje również na łowiskach bardzo czystych, w których ryby z łatwością są w stanie zweryfikować prawdziwość naszego wabika. Przy takich okolicznościach mamy za zadanie jedynie wpłynąć na instynkt drapieżcy u okoni. Czasem jeden impuls daje sygnał, a po pierwszym ataku sprawa zaczyna stawać się trochę prostsza, ponieważ reszta stada również jest gotowa do ataku.

Jaką technikę stosować przy łowieniu okoni woblerami?

Pora na kilka słów o technice, bo to najczęściej odgrywa niebagatelną rolę. Łowiąc woblerami staram się pracować wędziskiem w jeszcze bardziej urozmaicony sposób, niż przy gumach. Rozpoczynając obławianie jakiejś miejscówki sprawdzam aktywność ryb używając przynęt o wyraźnej i agresywnej pracy, prowadzenie stosuję równie agresywne co przynęta. Dzięki temu, jeśli na miejscówce są żerujące okonie to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jakiś nie wytrzyma i zaatakuje. W przypadku braku kontaktów, zmieniam miejsce i ponawiam schemat łowienia. Będąc pewnym, że ryby są w danym miejscu, (sprawdzając to wcześniej na echosondzie lub korzystając ze swojej wiedzy) podejmuję zmiany przynęt i prowadzenia.

Jako drugi sposób prowokowania ryb stosuje tradycyjny twitching, czyli nic innego jak krótkie i szybkie szarpnięcia, po których następuje przerwa. Różnorodność pracy w tej metodzie powinna być jak największa, ja zmieniam ją nawet kilkukrotnie podczas rzutu. Cały czas przy tym zapamiętuje, jaki styl przynosi mi najwięcej kontaktów, a następnie go powielam. Niekiedy okonie mają tak wysublimowany gust, że dopiero odpowiednia sekwencja pracy kusi je do ataku.   

Jakie woblery będą najlepsze przy łowieniu okoni?          

Na pytanie „jaki wobler na okonie jest według mnie najlepszy” zawsze odpowiem – zależy kiedy. Nie da się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ przynęta idealna po prostu nie istnieje. Osobiście na okonie używam woblerów od 4 do 14cm, o każdym możliwym kształcie i każdy z nich zabieram niemal codziennie nad wodę. Kształt samego wabika oraz jego steru odpowiadają bezpośrednio za jego pracę. Moimi najczęstszymi wyborami są wobki dość pękate o szerokim sterze, jak chociażby mój ulubiony buzzbite 6cm, natomiast drugim wyborem są typowe twitche, czyli drobno pracujące smukłe przynęty. Używam ich naprzemiennie, choć najczęściej pierwsze rzuty na miejscówce wykonuje tymi, które są lepiej wyczuwalne w wodzie, czyli typowe baryłki, następnie przechodzę do tych o bardziej stonowanej pracy.            

Woblery to coś czego nie powinno zabraknąć w pudełko żadnego z Was, a o ich skuteczności możecie przekonać się zerkając na mój profil i oczywiście odwiedzając moją łódź. Jestem pewny, że jeśli poświęcicie im więcej uwagi niż dotychczas to efekty bardzo mile Was zaskoczą.

Połamania Kacper Dowksza - Nizel Team

Wszystkie przynęty okoniowe znajdziecie na naszej stronie internetowej.
Woblery Westina, którymi łowi Kacper także są dostępne w naszym sklepie wędkarskim. Serdecznie zapraszamy do ich zakupu.

Sklep Nizel.pl

Polecane

Zaufane Opinie IdoSell
4.90 / 5.00 3880 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-11-09
Wszystko ok ,polecam
2024-10-29
Towar i obsługa klienta na najwyższym poziomie
pixel