Sezon na troć: Jak przygotować się do łowienia?

Cześć !
Za dziecka, kiedy raczkowałem z wędkarstwem, zasłyszałem sporo legend i mitów dotyczących troci wędrownej to wiedziałem, że będę musiał spróbować ją złowić. Poniekąd spełniłem już swoje marzenie o dołączeniu do grona szczęśliwców mających na koncie powyższy gatunek. Jednak wszystkie ryby które złowiłem były keltami, także do sprawdzenia mam jeszcze opowieść o sile i furii srebrniaka. Temat mocno aktualny, zwłaszcza dla osób z północy Polski, gdyż kiedy piszę te słowa, rusza sezon na morską troć.
O ile srebrniak latem, w rzece to jest mocno wychodzona ryba i nawet szczerze mówiąc nie miałem do tej pory zbyt wielu polowań na ten gatunek, o tyle w morzu, przy sprzyjających warunkach nie jest to już takie trudne. Niestety, póki co nie trafiałem zbyt wielu dni wolnych przy odpowiednim wietrze. A jaki wiatr jest odpowiedni ? Przede wszystkim nie za silny. Flauta na wodzie także nie wróży sukcesów. Co do kierunku – najlepiej jeżeli mamy wiatr boczny lub północny, lekko zmętniający wodę, co poprawia komfort poławianego gatunku w trakcie zdobywania pożywienia. Poza pogodą, trzeba mieć też szczęście odnośnie miejscówki – nazwa troć wędrowna odnosi się nie tylko do migracji w kierunkach rzeka-morze, ale także do jej żerowania w różnych rejonach wybrzeża. Zazwyczaj rejony bogatsze w kamienie i głazy w okolicy brzegu dają największe szanse powodzenia.
Sprzętowo, temat też jest wymagający. Wędziska muszą być długie, przeważnie używamy kijów o długości pomiędzy 2,90m a 3,30m. Kołowrotek ma nieco mniejsze znaczenie, gdyż zasolenie bałtyku nie jest jakieś tragicznie obfite – po prostu po zakończonym wędkowaniu warto wypłukać go pod zimną bieżącą wodą. Ja używam Daiwy BG w rozmiarze 3000, gdyż jego waga idealnie wyważa mi długi blank nanoflexa 3,05m do 40g. Plecionka musi być gładka i mocna, japoński 8-splot PE 0.6 od JMC wydaje mi się idealny do dalekich rzutów. Zasięg można jeszcze wydłużyć poprzez wejście do wody, co w zimnych miesiącach wymaga dpowiedniego ubioru. Przez 2 wyjazdy na bałtyk zajechałem całkowicie neoprenowe spodniobuty, które wyjątkowo nie lubią się ze słoną wodą. Było miło, ciepło w samych dresach pod spodem ale na ten sezon zakładam śpiochy mikado, którym po prostu dokładam ciepłą bieliznę termiczną od Gamakatsu i również nie powinienem narzekać. A śpiochy, podobnie jak kołowrotek – po wyprawie trzeba wypłukać, żeby wydłużyć ich żywotność. Na górę warto mieć kurtkę do brodzenia, choć jeżeli nie idziemy jakoś bardzo daleko do wody, można się obyć bez tego.
Zestaw na trocie Wędka DAM Nanoflex Pro Spin, Kołowrotek DAIWA BG 3000 oraz Japońska plecionka ośmiosplotowa JMC 8XCJ PE0.6
Przynęty, zakładane na koniec naszego zestawu muszą być lotne. Najpopularniejsze są błystki wachadłowe oraz woblery bezsterowe. W ofercie sklepu nizel.pl mamy różnorodną ofertę morskich tematów na trocie od Westina, Savage Geara oraz najpopularniejsze wśród doświadczonych seahunterów – Bodziasy od Bogusława Kasaka. Ciekawym rozwiązaniem jest też użycie bombardy SPRO Trout Master Ridge Sbiro Slow Sinking jeżeli chcemy popróbować łowić na imitacje krewetek i różne muchowe wabiki niekoniecznie władając techniką machania sznurem.
Niezawodne kilery na troć - Bodziasy od Bogusława Kasaka
Generalnie takie wędkowanie potrafi zauroczyć nawet mieszkańców południa Polski, którzy mając do pokonania dużo więcej kilometrów, bywają na takich wyprawach dużo częściej niż ja. Myślę, że w porównaniu do poszukiwań rzecznych troci – morskie łowienie daje sporo większe szanse i trafienie pierwszego okazu jest kwestią czasu. Rzeka nie daje takiej pewności, znam ludzi którzy próbują zmierzyć się z pierwszym keltem od kilku lat bezskutecznie. Pozostaje mi tylko życzyć Wam jak najwięcej czasu i zdrowia na wędkowanie :)
Pozdrawiam, Maciej