W tym tygodniu natchnęło mnie na chęć podzielenia się z Wami kolejnymi przemyśleniami dotyczącymi wędkarstwa.
Pracując w sklepie, rozmawiając z początkującymi wędkarzami oraz takimi, którzy sporadycznie wybierają się nad wodę zauważyłem, że nie są ukierunkowani na konkretny gatunek czy wielkość ryb. Chcą najzwyczajniej w świecie złowić cokolwiek, osiągnąć swój mały sukces i nie wrócić do domu o przysłowiowym „kiju”. Zrozumiałe jest wtedy zaopatrzenie się w jak najbardziej uniwersalny sprzęt oraz przynęty. Z tego też względu w pierwszej części przedstawię moje propozycje zestawów, które ogarną najszerszy wachlarz przynęt w dwóch niskich półkach cenowych.